środa, 31 sierpnia 2016

Od Annemarie CD Natalie

Przepchnęłam się przez niewielką grupkę uczniów, zdążających do sali. Gdy powietrze przeciął ostry dźwięk dzwonka, wszyscy siedzieli już w ławkach. A raczej tak mi się wydawało. Pięć minut po tym jak nauczycielka weszła do środka i obrzucila nas uprzejmym spojrzeniem, drzwi otworzyły się z łoskotem. W progu stanęła rozczochrana blondynka. Dłonią przygładziła rozpuszczone włosy, posyłając kobiecie przepraszają uśmiech, po czym zajęła miejsce w najbliższej wolnej ławce. Przyglądałam się, jak wyjmowała z torby zapewnione przez szkołę podręczniki i rozsiadła się wygodniej na krześle. Najwyraźniej nie była świadoma groźnego wzroku pani Saunders, który wwiercał się w jej osobę. Na lekcji nauczycielka wydawała się być inna, niż wtedy gdy spotkałam ją po raz pierwszy. Nadal była serdeczna, ale bardzo przykładała się do pracy. Kiedy spóźniona dziewczyna uniosła głowę i napotkała jej błyszczące srogo oczy, skuliła się na swoim miejscu. Pedagożka odchrząknęła.
- Znasz zasady, panno - zmarszczyła czoło, zastanawiając się - Moor. Muszę cię ukarać.
Usiadła za wielkim, dębowym biurkiem, oparłszy podbródek na dłoni i zerknęła na klasę.
- Jutro o 6 rano masz stawić się w bibliotece. Czekający tam nauczyciel powie ci, co dalej - zarządziła, granatowym atramentem uzupełniając jakiś arkusz papieru.
Blondynka skrzywiła się, ale bez słowa pokiwała głową. Przeciągnęłam się, do końca lekcji jednym uchem słuchając wykładu o pierwiastkach. Algebra zdecydowanie nie była moją mocną stronaą. Mimo starań nauczycielki był tak nudny, jak się tego spodziewałam. Postukałam długopisem w ławkę, parę minut później wokół rozbrzmiał dzwonek.
- Ej, poczekaj! - zawołałam, ruszając w ślad za spóźnialską dziewczyną. Zdążyła już wyjść na korytarz. - Widziałam cię wcześniej w kawiarni - dodałam, kiedy odwróciła do tyłu, by rzucić mi zdumione spojrzenie.
Musiała spostrzec mój twardy, nienaturalny akcent, który uwidaczniał się, gdy nie przykładałam uwagi do tego, co mówię.
- Możliwe - przytaknęła ostrożnie.
- Wiesz może jaka jest następna lekcja? - zapytałam, drapiąc się po głowie.

Natalie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz