sobota, 10 września 2016

Od Natalie CD Annemarie

Dopiero teraz przypomniałam sobie o tym wypracowaniu. Kompletnie uciekło mi z głowy. Z jednej strony byłam wdzięczna dziewczynie, że mi o tym przypomniała. W końcu kolejna jedynka mi nie posłuży w żaden plus, ale z drugiej i tak nie miałam ochoty na jakiekolwiek rozmowy z nią. Książka i ona. Dobre połączenie, wydała mi się nudną osobą, tak więc nie interesowała mnie. Zaproponowała mi książkę, z której korzystała. W sumie to by się przydało napisać to coś... o tym gościu. Potem wspomniała o kolacji. Przez chwilę milczałam powtarzając sobie jej słowa w głowie. W końcu jak to kiedyś zostało powiedziane - wolno myślę. Dziewczyna lekko się uśmiechnęła, a ja po chwili analizy jej słów, uśmiechnęłam się szeroko.
- Dzięki za przypomnienie, skorzystam, bo muszę - to była pierwsza odpowiedź.
Chwyciłam książkę i poszłam po torbę, która znajdowała się przy pierwszym stole od strony wyjścia. Schowałam książkę do środka, wpierw oznajmiając bibliotekarce, że ją zabieram do siebie na dzisiaj. Ta jedynie skinęła głową, coś tam zapisała i wróciła do swojego zajęcia, czyli czytania jakiejś grubej lektury. Założyłam torbę na ramię. Ana podeszła do mnie, po czym wymieniłam z nią wzrok.
- Na kolacji mnie nie będzie - oznajmiłam jej, po czym nie zwracając na nią większej uwagi wyszłam z pomieszczenia.
Od razu skierowałam się do swojego pokoju. Z tyłu słyszałam jeszcze otwieranie i zamykanie drzwi, co oznaczało, że blondynka wyszła z biblioteki. Weszłam po schodach na pierwsze piętro, przeszłam przez dosyć długi korytarz i otworzyłam kluczem drzwi, które znajdowały się na końcu korytarza po prawej stronie, z numerem pięćdziesiąt sześć. W środku od razu wzięłam się za pisanie tego czegoś, póki o tym pamiętałam. I pisałam dotąd, aż nie zasnęłam z głową na książce i długopisem w dłoni.

<Annemaria?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz